Byłem wczoraj na tym filmie i szczerze mówiąc jestem mile zaskoczony. Bardzo zabawne dialogi i humorystyczne scenki. Generalnie jest się z czego pośmiać. Wiadomo, że jak przyjdzie jakiś smętas, wiecznie niezadowolony z życia, to dla takiego film będzie wydawał się do bani.. Najlepsza scena w filmie wedle mojego uznania. To działo się podczas ucieczki konno. W pobliskim domku prawdziwy facet oglądał mecz, a jego żona chciała, aby przełączył na audio-tele, aby sprawdzić czy wygrała. I wtedy przez okno wpada pralka "frania" i koleś mówi: "No i masz, wygrałaś pralke". Wiadomo słowa są puste, ale na filmie jest to świetnie ukazane:)
-Musicie sobie załatwić REGON w Lubelskim.
-Kogo trzeba załatwić:D
"kto rano pieprzy, ten ma dzień lepszy"
Pozdrawiam!