Ja nikomu nie kibicowałam. Czarny charakter był bezbarwny, za to główna bohaterka to superhero. Chociaż trochę liczyłam na to, że wbije nóż w drzwi, kiedy stała po drugiej stronie.
Ja tam kibicowałam bezbronnej i delikatnej kobiecie a nie jakiemuś palantowi więc musicie mocno zweryfikować swój sposób myślenia.