PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=408150}

Sekret

The Secret
6,1 6 356
ocen
6,1 10 1 6356
Sekret
powrót do forum filmu Sekret

Witajcie. Tak jak w tytule, ja pierw prześmiałem cały ten filmik sekret. Wydawało mi się, że to jakaś bajeczka dla naiwnych. Mam jednak w zwyczaju testować różne rzeczy i tu również tak było. Aby zbytnio się nie rozpisywać powiem tylko, że formuła zadziałała, i to tak, że po spełnieniu moich intencji byłem wciąż w niedowierzaniu. Mam takie pytanie dla fanów sekretu, mianowicie zastanawia, czemu ogólnie takie rzeczy są możliwe, chciałbym to lepiej zrozumieć. Przykładowo jedną z późniejszych moich intencji było poznanie dziewczyny, która miałaby cechy takie i takie, a koniec końców dokładnie taką poznałem. Co więcej dziewczyna którą poznałem sama z siebie mówiła o pewnych rzeczach, które ja zapisałem na tej mojej kartce. Było więc dokładnie tak, że wszechświat odpowiedział IDEALNIE na moje zamówienie, a w materialnym świecie takie zbiegi okoliczności byłyby niemożliwe. Ja wniosek z tego mam taki, że skoro takie rzeczy są możliwe, to my faktycznie tak jak wspominają rożne religie żyjemy w jakimś jeszcze nie do końca zrozumianym świecie "duchowym", który jedynie postrzegamy naszymi zmysłami jako materialny, a ktoś tam u góry ma dokładny wgląd w całe nasze życie, i wie jakie rzeczy muszą zaistnieć, aby spełnić nasze intencje :)

ocenił(a) film na 6
pawel86ck

jak to sobie wizualizowałeś JEstem bardzo ciekawa, odpisz proszę

pepsi7l

Hmm, wbrew pozorom odpowiedz jest wymagająca, nie można tego zapisać w krótkim zdaniu. Są to dla mnie bardzo osobiste sprawy. Jeśli jednak chcesz, to prześlij mi swojego maila na pawel86ck@gmail.com, wolę tak odpisać niż dzielić się takimi osobistymi rzeczami na forum. Uprzedzam jednak, że opisanie wszystkiego zajmie mi jakieś 4-5 kartki, więc będziesz miała trochę lektury.

pawel86ck

Również jeżeli to możliwe chciałbym dowiedzieć się wizualizacji! :)

ocenił(a) film na 8
pawel86ck

ja tez ;D

ocenił(a) film na 1
BloodyMassacre

bosz, jak ktoś 5 kartek ma za trochę lektury, to mnie osłabia strasznie.

pawel86ck

Od kilku lat praktykuje PP. Miałem dokładnie tak jak ty. Kilka lat wcześniej obejrzałem film i wyśmiewałem , jak również wszystkich nawiedzonych ludzi którzy w takie bzdury wierzą.
Kilka lat później miałem ciężka sytuacje życiową i ponownie trafiłem na tą tematykę i sam film Sekret.
Ogólnie uważam jednak ,że sam film jest bardzo okrojony, uproszczony i raczej to jest taka wiedza wprowadzająca, przedszkolna.
Aby opanować PP trzeba przede wszystkim codziennej praktyki, to jak posługiwanie się mocą, jak ktoś tego nie umie to stwierdza ze ona nie istnieje.
Ja przez kilka lat przekonałem się ,że moc istnieje i doświadczyłem wielu cudów oraz spełniłem dzieki PP kilka marzeń.
Wiem dużo na temat Prawa Przyciągania ale to jeszcze nie oznacza ,że pomimo tylu lat praktyki sprawnie się nim posługuję.
To nie takie proste bo tu chodzi o całkowicie inne postrzeganie rzeczywistości i życia a człowiek jest przyzwyczajony do funkcjonowania na starych zasadach i uleganiu temu co widzi :)
To istnieje ale jest nieźle pokręcone i nigdy nie powiedziałbym ze jest proste. Ja pomimo 3 lat praktyki nie opanowałem tego w 100% ale fajnie jest się tym bawić bo to taki bonus do życia.

ocenił(a) film na 10
MagicFilms

Ciekawie piszesz (brzmi autentycznie:)
Z jakich źródeł korzystałeś (w opanowaniu PP)?
Chętnie bym się zainspirował (i inni na pewno też=)

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

A sprawdziłeś, czy masz wpływ na monetę?

MagicFilms

Nie jest to skomplikowane czy trudne, ale trzeba pamiętać o ważnych rzeczach. Mi wystarczyła zawsze wizualizacja marzenia/intencji przed snem, tak około 10 minut, przy jakiej muzyce w słuchawkach.

Jeśli potrafisz skupić się na wizualizacji, cieszyć się i przeżywać ją tak jak gdyby była już faktem, to jesteś na dobrej drodze. Jeśli natomiast wykonujesz tą wizualizację mechanicznie, bez autentycznego szczęścia, bez emocji, w dodatku w czasie jej trwania myślisz sobie kiedy się skończy te 10 minut, to absolutnie możesz być pewien, że marnujesz swój czas.

Powody nieudanej wizualizacji są następujące:
-małe marzenie (które nie wywołuje ekscytacji i szczęścia)
-odkrywasz w sobie przeszkody i bloki, które odpychają Cię od marzenia, i przez to nie skupisz się na marzeniu.

Przykładowo myślisz sobie o partnerze, spędzasz czas na wizualizacji, a tu nagle pojawiają się w głowie myśli typu : ale mnie nie stać na utrzymanie kobiety, zaraz ją stracę, nie jestem wartościowy itd. Później te wszystkie negatywne przekonania absolutnie odpychają materializację marzenia, i trzeba zmienić je samymi pracą lub afirmacjami (przekonanie jest to myśl, która była powtarzana bardzo dużo razy w naszym umyśle, afirmacja zrobi to samo).

Ważne jest jeszcze tutaj samopoczucie (polecam książkę abraham hicks proś a będzie ci dane, tam jest dobrze wytłumaczone o co chodzi), a przede wszystkim podejmowanie działania w odpowiednim czasie. Nie można siedzieć w domu i tylko wizualizować, bo prawo przyciągania, to jest tylko coś takiego jak kompas wszechświata, który kieruje nas do celu, ale już drogę przebyć musimy sami (wszechświat nie toleruje lenistwa). Zawsze gdy praktykujesz wizualizacje wszechświat organizować będzie rzeczy, ludzi, zbiegi okoliczności, wszystko aby umożliwić spełnienie marzenia w najlepszy i najszybszy sposób, a trzeba tylko podążać za intuicją i nie ignorować sygnałów z wszechświata. Przykładowo wizualizowałeś sobie określoną pracę, a później idąc ulicą znajdujesz zbiegiem okoliczności jakąś gazetę, i tam jest oferta pracy, która wzbudza twoją ciekawość. Tu wszechświat zrobił już swoje zadanie, doprowadził cię do tej oferty, ale trzeba jeszcze samemu zadzwonić :). Cóż parę razy miałem tak, że pewne rzeczy udało mi się manifestować nawet nie wychodząc z domu i samemu nie podejmując żadnego działania, ale uznaje to za przypadek, wyjątek od reguły (znacznie lepiej jest podejmować jednak działanie, a nie tylko pracować z samą wizualizacją).

pawel86ck

Też udało mi się przyciągnąć wiele rzeczy nie kiwając nawet palcem i nie wychodząc z domu, a co najlepsze wcale nie wizualizując tego. Wystarczyło wyrazić intencje przez kilkanaście sekund.Potem wszystko sie samo działo.
Co do podejmowania samemu działania bez inspiracji to nie jestem przekonany co do słuszności tego, ale kto wie może ma to jakieś pozytywne działanie na poruszenie energii.
Jeżeli chodzi o wizualizacje to szczerze powiedziawszy chyba żadna mi się nie spełniła nigdy, a przynajmniej ja sobie nie przypominam czegoś takiego.
Wiem jak je robić ale mam wrażenie ,że u mnie to się odbywa bardziej na zasadzie afirmacji lub czegoś podobnego.
Nauki Hicsów znam z filmików z YT, książki nie czytałem postaram się sprawdzić :)
Odpowiadając na pytanie skąd czerpałem wiedzę o PP to przede wszystkim były to filmiki na Youtube Hicksów i Bashara oraz ludzi którzy praktykują PP a jest tego sporo oraz z książek które polecam "Potęgę Podświadomości" "Rozmowy z Bogiem" oraz "Transerfing Rzeczywistości".
Jeżeli chodzi o teorie to mam ją dość mocno przerobioną, praktykę też całkiem nieźle.

Niestety coś mnie jeszcze blokuje na moje największe marzenia i nie zmanifestowałem tego jeszcze.

ocenił(a) film na 10
MagicFilms

może wielkość marzenia stanowi przeszkodę samą w sobie.

ostatnio zastanawiałem się, że życie to droga i nie chodzi o cele inaczej jak raczej prateksty do jej wyzwalania

jeśli miało by się spełnić wielkie pragnienie od razu to cieszyli byśmy się TYLKO RAZ
(wiadomo, że wszystko jest atrakcyjne gdy się tego nie ma, szczególnie, a potem blaknie
Tak już życie urządzone aby sięgać dalej, po więcej - na zasadzie rozwoju, podróży, pasji odkrywcy)


Np. zamiast kupić sobie najnowszy model jakiegoś sprzętu, po to aby mieć "spokój" 10 lat,
albo aby sprawić sobie duża radochę, prezent i jakąś satysfakcję swego rodzaju osiągnięcia (tym bardziej cennego gdy nikt czegoś tak dobrego nie będzie miał) można..

Iść drogą etapów i stopniować te przyjemności, wymieniają co 2 lata aż 5 razy rożne praktyczne "zabawki". By jak dziecko cieszyć się za każdym razem.

Czyli zamiast rewolucji ewolucja.
Zamiast 1 radości wiele radości.
Poza tym bogactwo różnorodności.

Jeśli w życiu chodziło by tylko o praktyczne cele (tak jak je postrzegamy z naszej ludzkiej perspektywy np. jako pragnienie doskonałości, wszechmocy, braku trudu)... Świat by nie powstał, bo to wszystko mieliśmy. Jednak musiało być nudne skoro zafundowaliśmy sobie przeciwieństwo:)
Tak jak bogate społeczeństwa, które mają "zbyt dobrze" (brak wyzwań) wymyślają ekstremalne sporty. Na Syberii sztuka przetrwania jest prozą życia w USA płaci się za takie wakacje i możliwość doświadczania problemów (lol). Każdy dąży do tego czego nie ma. Na bezkresach byłego ZSRR nie ma dróg i ciężarówki niemal toną w wodzie pokonując rzeki. Na zachodzie europy, prawie topi się samochody w jeziorach lub rzekach przeprawiając się przez nie dla zabawy (terenowe rajdy).

Myślę też że im więcej oczekujemy na spełnienie tym ono staje się bardziej wartościowe.
Pamiętam jak kiedyś jako dziecko (w szkole) zamarzyłem aby być bogatym przedsiębiorcą, mieć wielką firmę. Gdyby to marzenie spełniło się od razu po szkole, było by mdłe. Bo nie znałem wartości pieniądza (Tak jak można zastanowić się o czym może marzyć książę S. - o większym pałacu, bo w takich wartościach jest wychowywany. Ale przesiądź się z dużego do ogromnego pałacu to mało cenne, doświadczenie. To tak jak by z BMW seri 4 przesiąść się do 6. Prawdziwą frajdą było by się przesiądź do luksusowego samochodu ze skutera, jeżdżąc nim jakiś czas (także w zimę). Wszystko jest względne. Każda wartość jest niczym sama w sobie, bez kontrastu (punktu odniesienia - który jest naszym udziałem).

Może niektóre marzenia (jak było u mnie) w chwili ich wyrażenia, muszą przeprowadzić nas przed odwrotną drogę (tak abyśmy wiedzieli jak duże dobro otrzymujemy -ciesząc się bardziej).

Jeśli marzenia spełniały by się szybko i łatwo nie były by nimi.
Ta gra, w życie wydaje się być doskonale urządzona.
Myślę, że to nie zależy od tego jak coś się zamawia i wizualizuje.
Myślę, że to zależy od naszego wyższego ja, które daje nam rzeczy wtedy gdy będzie to najlepsze.

To może trochę dziwny pogląd. Ale nie pomyślę jak było to ze mną.
Co by się stało gdybym dostał to czego chciałem od razu.
Zdegenerował bym się (tak jak w nie jednym filmie).

Dzięki temu, że marzenie się nie spełniło bardzo, ale to bardzo rozwinąłem się.
Jego spełnienie postrzegam jako konsekwencja DROGI rozwoju.
W życiu głownie chodzi o drogę, jej doświadczanie.

Zamów i zapomnij radzi sekret.
Ciesz się podróżą podpowiada Bashar.
Bądź w wirze (w wew. świecie) mówi Esther.
Wystarczy tylko BYĆ - napisał Neale w rozmowach..

Coś w tym jest...;)






ocenił(a) film na 10
zjonizowany

Ja mam swoją filozofię - bądź w temacie (zamiast naciskać na spełnienie, czuj się spełnionym.. i błogosławionym, ufając życiu, doskonałemu prowadzeniu w tej podróży, która jest jak gra pozorów - nigdy nic nie wiadomo - co się na do czego przyda). Pierwsze dwa biznesy się nie udały, na dłuższą metę (o dziwo - bo logicznie było to nie możliwe - były tak dobre i proste).
Wykonałem kilka nie rozsądnych posunięć (kredyty, które były zupełnie zbędne) i dzięki nim zbiedniałem (wpadając w tzw. spiralę..) Przez co doświadczyłem wartości pieniądza, mając więcej niż ich brak -potrzebując dużych sum aby w ogóle móc spłacać raty (po 5 tyś m-c).

Ktoś powie, że to było złe i głupie. Ale teraz z perspektywy czasu widzę, że doprowadziło do zmiany myślenia. Przewartościowania podejścia do wyzwań. Mając niekomfortową sytuację najszybciej się rozwijamy. Większość ludzi spoczywa na laurach (grzęźnie w tzw. strefie komfortu). Normalnie nie chciało by mi się sięgać po coś czego nie znam (bałbym się ryzyka). Teraz okazuje się, że oprócz wiedzy nauki, cenienia pieniędzy (po przerobieniu biedy) mam tyle alternatywnych możliwości robienia pieniędzy w sposób pasywny (czyli bez konieczności udziału pracy), że nawet trudno mi się czasem zdecydować w co się zaangażować. Bo używając (doraźnie) jednej z prostych metod znów spocząłem na mieliźnie rutyny, przyzwyczajenia do komfortu (z tym, że nie muszę pracować w tym klasycznym sensie). Ale znów boję się wyzwań (nieznanego).

Zauważyłem że im wyżej patrzę to TYM BARDZIEJ SIĘ BOJĘ (mimo, że to proste, logiczne łatwe i pewne rzeczy, którymi szadzi się prawo statystyki) . Jednak sam FAKT że coś jest nie znane, nowe oznacza IRRACJONALNY LĘK podświadomości. Słyszeliście o lęku przed dużą zmianą? Na jej zasadzie wewnętrzny system może prowadzić nam AUTO-DYWERSJE!

Owszem marzenia spełniają się (w przeciwieństwie do tego co pisał Zeland).
Mi też się zdarza, że gdy pomyślę o czymś ot tak, będąc na ludzie, spełni się
(mimo że wydawało się nie wiarygodne - no typowe marzenie -że fajnie by było).

Zauważam, że spełniają się te rzeczy, w które NIE ANGAŻUJEMY Się na zasadzie próby sprawowania kontroli nad procesem ich realizacji. Kontrola umysłu świadomego oznacza generowanie ogromnego oporu - bo umysł bazuje na przeszłości, na wiedzy.
A tworzenie tego co nowe to używanie wyobraźni (wiedza ogranicza do niej samej).

Może to nie zrozumiałe, ale typowe marzenie to użycie wyobraźni.
Używanie wiedzy to nie marzenie a KALKULOWANIE, planowanie.

Planowanie to branie czegoś na swoje barki, jak coś zrobić itp.
Marzenie to wyrażanie INTENCJI (która nie jest obarczona lękiem przed porażką itp)

Podświadomość rządzi się prawami skojarzeń (blokadę stanowią chyba uczucia lęku, błędu, porażki, stresu, ciężaru, niepewności mogą być podświadome - bo wytresowane latami w szkole, a też TV nam stale dokłada +kino, nie mówiąc już o religii specjalizującej się w zastraszaniu).

Idea rozwoju, to jak wspomniał E. Tolle w "Potęga Teraźniejszości" praca z polem energetycznym.. Proponuję metodę EFT do kasowania negatywnych wzorców przekonań.







zjonizowany

Nie zgodzę się z tym ze rewolucja nie będzie czymś równie pięknym i dającym radość na całe życie jak stopniowe realizowanie celów i doświadczanie tej drogi i trudu osiągania celu.
Ja potrzebuje rewolucji bo już mam dość tych trudów.
Ale wracając do twojej dalszej wiadomości to wydaje mi się ,że ten trud wynika właśnie z nieświadomego stawiania oporu, z próby kontrolowania procesu kreacji.
Zauważ ,ze niektóre niesamowite rzeczy kreują sie totalnie na lekkości, szybko, łatwo i prosto a to na czym nam najbardziej zależy, gdzie próbujemy bardziej kontrolować ten proces przychodzi z takim trudem albo w ogóle nie przychodzi...
Ja uważam ze kreowanie swojego życia lekko i przyjemnie wcale nie jest nudne bo uruchamia ogrom nieskończonych możliwości.. nudna jest bezsilność i ciągły opór gdy dążymy do swoich celów...
Oczywiście nie mówię tutaj ze przeszkody w życiu się nie mają prawa pojawiać bo aż takich fantazji nie mam, chodzi mi jednak o to aby wszystko zmierzało do celu.
Dlatego to jest według mnie jedna z największych pułapek i sprzeczności PP,że im bardziej sie starasz tym większy opór można wytwarzać.
Zeland twierdził ze należy obniżać ważność marzenia.

ocenił(a) film na 10
MagicFilms

1) Rewolucja może i jest piękna ale jej oczekiwanie jest pułapką (jedną z wielu wdrukowaną w umysły na drodze ich urabiania od kołyski).

Poza tym jest nie naturalna (sprzeczna z ideą życia jako drogi dla podróży, a nie celu -jako punktu, zadania itp.)

Przede wszystkim sprzeczna z filozofią chwili obecnej, która leży u podstaw szczęścia, a także metod opisanych w filmie Sekret
(Życie TERAZ, spełnienie TERAZ, a trudno wyobrazić sobie i uwierzyć w rewolucyjna zmianę. Pragnienie takiej wynikać może z poczucia braku /znam to z doświadczenia/ z BRAKU WIARY w możliwość stopniowej zmiany. Chęć dużej zmiany na raz jest więc próbą UCIECZKI przed drogą ewolucji i załatwieniem "problemu" z góry. Jakby odbębnieniem sprawy, aby mieć z głowy to coś (czyli już w ostatecznym zakresie, na maksa tj. rewolucyjna zmiana). Po to aby potem znów móc BYĆ W BIERNOŚCI (czyli NIE rozwijać się w życiu). Więc pragnienie radykalnej zmiany wynika z POSTAWY bierności i LĘKU przed NATURALNĄ drogą małych kroków REALIZACJI. To wyraz niecierpliwości, niepokoju (a te cechy nie sprzyjają szczęściu i poczuciu spełnienia, które jest WARUNKIEM stosowania prawa przyciągania wg. "sekretu" Rondy).

To były kwestie techniczne, czyli praktyczne wnioski wg. mnie.
Jednak co do odczuć, że można cieszyć się jednym marzeniem przez całe życie to... każdy jest inny.. i Ty być może masz taką zdolność (ja nie).

2) poza tym jest taka nazwa na ten stan znudzenia "hedoniczna chapitułacja" (podobno jeśli chodzi o materie wszystkim się zdarza. Dlatego milionerzy starają się zarabiać coraz więcej i więcej bo im za mało).

Człowiek patrzy zawsze w górę, jest zdeterminowany do ROZWOJU.
Jeśli chce się coś ostatecznego, bez zmian w międzyczasie to może być to mało rozwojowe (no chyba, że będziesz zaraz dążyć do innego marzenia).

Jednak dla mnie osobiście wygodniej jest iść niż robić silić na skoki.
(taka postawa - oczekiwania wielkich zmian BARDZO mi utrudniła życie.
Gdyby nie to prawdopodobnie miałbym już z milion na koncie).
Bo jeśli idziemy małymi krokami to naturalnie jest to łatwe, proste i ZWIĘKSZA się logarytmicznie (bo nasza wiara się podnosi).

3) Jeśli robimy sobie (jak ja) wysokie poprzeczki, to ODKŁADAMY na potem (dochodząc do nawyku odkładania - co prowadzi do ZANIECHANIA rozwoju).
Mówię na to "czajenie się". Jeśli ktoś czeka na super coś tam, to może przywyknąć do czekania (do braku). Jeśli rozwija się etapami, to naturalną drogą, jako konsekwencja SIŁY ROZPĘDU dojdzie do doskonalszego..

ROZWÓJ jest czymś niesamowitym (ale do tego trzeba wiary i pokory,
polegającej na powściągnięciu przesadnej ambicji polegającej na chęci najczęściej DOWARTOŚCIOWANIA SIĘ, jakąś rewolucyjną "zdobyczą",
która w normalnych okolicznościach jest nagrodą za kolejny ETAP drogi życia). Bo życie to gra. Większe dobra leżą dalej na drodze ROZWOJU co czyni ich wartościowymi. Poza tym cele pełną funkcję przynęty aby iść ku wyzwaniom, rozwijać się, doświadczać (cel jest jak pretekst dla samej drogi).

4) Oczywiście można dostać coś wielkiego z góry, ale czy to wtedy się DOCENI?
(ja te drogie i rzadkie rzeczy które dostałem od losu w większości zmarnowałem -bo nie pracowałem na nie, tylko ot tak dostałem).
_____________________________________________________________________________

Piszesz, że POTRZEBUJESZ rewolucji (bo masz dość trudów)

Po pierwsze POTRZEBA przyciąga BRAK i dostajesz odwrotny efekt!
(sprawdź frazę "Abraham Hicks - Potrzebowanie przyciąga potrzebowanie")

Po drugie niezbędnym warunkiem jest pokój, zadowolenie, szczęście
(jeśli masz czegoś dość - czyli negatywne uczucie nie przyciągniesz nic dobrego, bo to uczucie decyduje o prawie przyciągania - myśl służy tylko temu aby je wyzwalać, aby określać daną kwestię rozumianą jako stan bycia, energię, wibrację jakby emocję). Aby wyjść z pułapki niepokoju trzeba ODPUŚCIĆ (o czym Esther i Baschar dużo mówią, o czym wspominał nawet Jezus i co sam zauważyłem, że działa. Ludzie też o tym piszą, że ich marzenia spełniają się często wtedy gdy już o nich nie myślą, zapominają że im zależy).

Trzecie - do puki naciskasz na coś generujesz OPÓR (To też prawo fizyki).
To ten opór Cię męczy, że masz dość trudu. Niezadowolenie wynika z niezgody na to co jest (to zabiera energię). Zgoda to podanie się życiu, niech ono prowadzi (wyrażasz intencje - to jakby siejesz ziarno i ODPUSZCZASZ, ZAPOMINASZ, przestając niepokoić się, naciskać, wątpić, szarpać itp).

Po uczuciu które masz poznasz czy dobrze robisz (pokój zadowolenie oznacza prawidłowe, niepokój oznacza że wciąż myślisz o braku tego - czyli negatywnie, a negatywne myśli przyciągają negatywy - czyli brak, stres itp).

To proste - zmieniając myśli zmieniasz uczucie na pozytywne w danej mierze (mówi się - lepiej nie myśleć wcale niż negatywnie).
Czyli czuj się dobrze i myśl pozytywnie o tym.
Jeśli nie umiesz (wyraź prośbę, marzenie i zapomnij zupełnie).

Założę się że to nie jest coś bez czego trudno żyć.
życie jest elastyczne to my mamy w zwyczaju przywiązywać PRZESADNĄ wagę i umartwiać się (pognębiać niepokojem, potrzebom, brakiem)

Aby odpuścić, zmniejszyć presje na konieczność wyobraź sobie, zadaj pytanie czy Są ludzie, który mogą być szczęśliwi nie mając tego?

Sam doświadczyłem tego w statystykach które prowadzę (rysując wykresy efektywności), że im bardziej naciskam tym gorszy wynik (odwrotnie niż się mogło by wydawać). My zostaliśmy zakodowani w szkole na AUTO-DYWERSJE (myślimy ODWROTNIE niż jest praktycznie! Staliśmy się swymi sabotażystami. Trzeba zmienić sposób myślenia, aby żyć szczęśliwie i efektownie spełniać się! (to jest STOPNIOWA droga oduczani się nawyków myślowych). Polega na codziennym słuchaniu, czytaniu o pozytywnym myśleniu itp (informacja stale powtarzana wypycha stare dogmaty z podświadomości - To jest proces PRZEPROGRAMOWANIA umysłu).

To od sposobu myślenia zależy sposób życia (a sam doświadczałem tej zmiany. Przerabiałem dokładnie TO SAMO co Ty - taką postawę radykalizmu, oczekiwania dużej zmiany, naciskania na rewolucję i co gorsza upatrywania /dopiero/ w tym swego szczęścia, spełnienia -wręcz gardziłem małymi rzeczami. I wiesz co dostałem od losu - wielką lekcję POKORY, po której zrozumiałem część błędów myślowych. Przyciągnąłem dokładną odwrotność tego co chciałem

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

O, najdłuższy post na filmwebie.
Ale tak na serio: czy nie lepiej byłoby sprawdzić serią prostych eksperymentów, że cały ten Sekret to bujda?

zjonizowany

Dziękuję za twoją obszerną odpowiedź na moją wiadomość.
Bardzo sensownie i mądrze piszesz i trudno sie nie zgodzić w wielu punktach, po prostu celnie trafiasz w to co może być problemem.
Myślę ,że ja z docenieniem takiej bomby, rewolucji nie miałbym żadnych problemów ale tak jak zauważyłeś przy moich wibracjach trudno będzie o rewolucje. Przeczytałem twoją wiadomość kilka razy :) Postaram się sobie to przyswoić i zmienić moje podejście :)

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Czy te objawy nasilają się po psychotropach? Ustępują? Masz wtedy więcej zdolności przyciągania czeków?

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Hm, czy twoi rodzice byli zainteresowani tym, żeby wciągnąć cię do sekty, a wcześniej ogłupić zabierając cię ze szkoły?
To straszne, że nikogo nie spotyka kara za to, jak cię z wesołego, choć nieco powolnego dzieciaka zmieniono w sekciarza próbującego oszukać ludzi szamańskimi metodami leczenia chorób wirusowych. Jest mi ciebie żal.

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Może sprawdź, czy masz wpływ na rzucanie kością? Wiesz, nie masz wpływu.

hyrkan

Takie rzeczy co wypisujesz, to też kiedyś były mi bliskie. W sytuacji skrajnego zwątpienia w cały ten sekret zapewniam, że żadne słowa i opisy wydarzeń ludzi, którzy stosują sekret nie przekonają Cię, tu trzeba samemu wszystko samemu przeżyć aby zrozumieć, że to faktycznie wszechświat odpowiada na nasze myśli, a każdy człowiek z osobna kształtuje naszą kolektywną rzeczywistość. Ja właśnie sprawdziłem drogą bardzo wielu eksperymentów, że to jednak rzeczywiście nasze życie jest odbiciem naszych myśli. Nie wiem jak z tym rzucaniem kością, ale siostra zbiera tymbarki (ma ich ponad 250), i odkryłem, że nawet na te tymbarki miałem wpływ. Gdy realizowałem jedno marzenie to był moment, że zacząłem już wątpić. Powiedziałem więc intencję, że chce jakiegoś potwierdzenia od wszechświata, gdyż nie chce marnować czasu na coś, co nie ma się szans spełnić (uważałem, że wybrałem zbyt duże marzenie). Tu zaraz zbiegiem okoliczności trafiłem na te kapsle siostry, i aż z ciekawości sobie wylosowałem. Kapsel dotyczył dokładnie sytuacji w jakiej się znalazłem i dotyczył wątpliwości jaką miałem, a ten sam kapsel wylosowałem 3 krotnie, trzy dni pod rząd. Weź teraz sobie pomyśl, 250 kapsli, i weź tu wylosuj 3'krotnie ten sam (a kapsle były zawsze wymieszane). Po 3'm kapslu zaczęło już do mnie dochodzić, że wszechświat przez te śmieszne kapsle udziela mi odpowiedzi na pytanie, a raczej wątpliwość, którą wcześniej miałem. Był to zbyt duży zbieg okoliczności, więc zapytałem przed losowaniem 4 kapsla (czwartego dnia), czy to naprawdę wszechświat poprzez kapsle udziela mi odpowiedzi na moje wątpliwości. Tu 4 kapsel miał już napisane, tak, dokładnie tak jest. No do jasnej cholery zaniemówiłem wtedy.

Co też ciekawe, to nasze myśli nawet na wodę i rośliny wpływają. Na YT jest setki eksperymentów, gdzie np. ludzie podlewają rośliny wodą, która jest nasączona "negatywnymi myślami", i te rośliny umierają. Natomiast rośliny i warzywa podlewane "pozytywną wodą" rosną doskonale. Dr Emoto wykonał nawet zdjęcia wody i każda myśl rzeźbiła ją inaczej, a to było już bardzo ciekawym naukowym dowodem.

Skąd takie zbiegi okoliczności są możliwe w życiu? Bo życie tu i teraz najprawdopodobniej (taki mam wniosek po tym co widziałem) dzieje się w rzeczywistości duchowej, która jedynie tak doskonale oszukuje nasze zmysły, że mamy wrażenie materialnego świata. Tego nie jest w stanie zrozumieć przeciętny człowiek nauczony materializmu i tylko stąd biorą się wątpliwości, gdyż taki człowiek nie jest w stanie zrozumieć jak coś takiego jak myśli może wpływać na zbieg wydarzeń oraz na materię. Ja oczywiście nie będę nikomu mówił, że ma wierzyć mi na słowo, niech każdy z osobna sam wszystko testuje i na podstawie własnych doświadczeń wyrabia swój pogląd na takie sprawy. Najgorsze co możesz w życiu zrobić, to właśnie wierzyć wszystkim na słowo, zamiast samemu sprawdzać.

ocenił(a) film na 1
pawel86ck

Ależ łatwo by mnie było przekonać. Eksperyment z monetami, kartami, losowaniem liczb, losowaniem cyfr w różnych numerach. Wszędzie, gdzie wynik da się mierzyć, możemy robić eksperyment.

Ja lubię sprawdzać.

hyrkan

No ja właśnie przecież opisałem sytuacje, która była takim niemożliwym losowaniem :). Nie jest łatwo wylosować 3x pod rząd ten sam kapsel z ponad 250, a wszystko było wymieszane. To jednak dotyczy mojego przykładu, więc tak jak pisałem dla drugiej osoby takiej jak Ty, to już nie będzie przykład wiarygodny, gdyż to nie było Twoim doświadczeniem.

Zresztą co mi po przekonywaniu innych ludzi :). Ja stosuje prawo przyciągania, i dokonałem wielu niesamowitych rzeczy, spełniłem wiele marzeń, które wydawały się poza zasięgiem. Niech każdy sobie żyje tak jak chce, wierzy w to co chce, nie moja sprawa, a ja nie muszę naprawiać życia innych ludzi za ich samych.

ocenił(a) film na 1
pawel86ck

Spoksik. Eksperyment w warunkach kontrolowanych polega na tym, między innymi, że nie wystarczy, ze mi opiszesz, że masz smoka w piwnicy, muszę zobaczyć.

Właśnie z innym forumowiczem losowaliśmy monetą (ja 1200 razy). Ja przyciągałem orła, on reszki. Obu nam wyszły minimalne przewagi orłów (611 na 1200 rzutów), co świadczy raczej nieco o tym, że monety nie są doskonale wyważone, a nie o tym, że przyciąganie działa.

Życzę powodzenia w unikaniu rachunków za prąd.

hyrkan

Oczywiście, że rachunki za prąd się same nie opłacą, ale marzenie które zrealizowałem sprawiło, że to nie jest moim problemem, mam pieniądze na wszystko co potrzebuje. Eksperyment z monetami który natomiast opisałeś jest z mojej perspektywy zupełnie bez znaczenia, gdyż to działałeś nie pod wpływem intuicji, a samego mechanicznego powtarzania czynności.

Przykładowo ja mogę teraz wylosować 100 razy, a i tak nie wylosuje nawet 2x pod rząd tego samego kapsla co wcześniej. Bez działania pod wpływem intuicji, to wysiłek jest daremny. Co do monet, to fakt może być rzeczywiście taki, że monety mogą być źle wyważone, a prawo przyciągania nie polega na oszukiwaniu faktów, więc jeśli moneta jest faktycznie źle wyważona, to eksperyment właśnie to pokazał. Natomiast jeśli masz intencje wylosować reszkę, czy tam orła, to podążając za intuicją (i losując wtedy gdy ta do tego zmusi) ten swój typ wylosujesz. Prawo przyciągania nie zmienia faktów, natomiast wszechświat doskonale wie kiedy określone okoliczności będą miały miejsce, które umożliwią w tym określonym momencie wylosowanie akurat reszki, czy orła (czy czego byś tam sobie nie wymarzył).

Tutaj zamieszczę ciekawy filmik, który właśnie też pokazuje, że można wiele próbować uzyskać mechaniczną pracą i nic z tego nie mieć. Natomiast posłużenie się prawem przyciągania doprowadza do celu bez wysiłku.

https://www.youtube.com/watch?v=YcG8ufKWDBE

Ten filmik jest mi bardzo bliski, gdyż miałem właściwie podobną sytuację. Niesamowite co można osiągnąć, gdy się określi jasno cel i skupi na nim.

ocenił(a) film na 1
pawel86ck

Widzisz, zdarzenia mało prawdopodobne się zdarzają. Bo jednym ze zdarzeń naprawdę mało prawdopodobnych jest brak, taki zupełny, wystąpienia zdarzeń mało prawdopodobnych.

Jest oczywistością dla każdego, kto nie jest zupełnym, zupełnym kołkiem z matmy, to, co napisałem powyżej. Zatem niektórzy ludzie doświadczają serii nieprawdopodobnych zdarzeń. Gdyby nikt na świecie nie kierował się zabobonami w rodzaju twoich, to by się działo tak samo. Co jakiś czas jakieś dziecko miałoby szczęście z kapslem.

Są tylko dwa rodzaje ludzi. Tych, którzy w zjawiskach losowych widzą zjawiska losowe, i tych, którzy na skutek opisywanych w literaturze błędów poznawczych mają zjawiska losowe za owoc działania tajemnych sił.

W skrócie mówimy o oszołomach. Pozwolę sobie więcej z tobą nie pisać, bo mógłbym ci na przykład napisać, co myślę i musiałbyś uznać, że przyciągnąłeś do siebie naprawdę złą opinię. :)

hyrkan

Jest dokładnie tak jak piszesz, a teraz daj sobie spokój i wracaj stąd skąd przyszedłeś. Jesteś człowiekiem, który musi obrażać ludzi aby przekonać do swoich racji, a ja takiej dziecinady nie chce w moim temacie.

Ostatni raz podkreślam, każdy niech wierzy sobie w co chce. Mi akurat przypasowało prawo przyciągania, spełniłem dzięki temu marzenia, które wydawały się absolutnie nierealne, więc w to wierzę. A to jak inni ludzie zamierzają spełniać swoje marzenia już mnie nie interesuje.

ocenił(a) film na 1
pawel86ck

Nie ma problemu. :) Na przykład gdybym napisał, że myślisz ewidentnie wolniej od pozostałych uczniów w klasie, to i tak musiałbyś uznać, że napisałem to, bo to sam przyciągnąłeś, nie? Bądź konsekwentny. Zawsze gdy mamy cię za ograniczonego - sam jesteś temu winien. Weź no zacznij przyciągać, żebym miał cię za fajnego. No?

hyrkan

Gościu, miałeś siedzieć cicho i już nie odpisywać. Prezentujesz więc sam zupełny brak konsekwencji, a chcesz nauczać o konsekwencji?

Akurat nauczyciele często uważali mnie za geniusza, takich rzeczy jakie sugerujesz nigdy nie słyszałem, więc to jest tylko twoje pobożne życzenie (i zwyczajne chamstwo z twojej strony, ale dzięki temu pokazujesz jakim człowiekiem jesteś). Teraz realizuje absolutnie wielkie marzenie i dzięki prawu przyciągania udało mi się odkryć rozwiązanie problemu, z którym setki milionów ludzi nauki nie potrafiło sobie poradzić. Za to co dokonałem pamięć po mnie zostanie z ludzkością po wsze czasy, a ty mądrusiu bądź sobie jak iskra, która znika bez śladu po sobie.

ocenił(a) film na 1
pawel86ck

Niby nie chciałem pisać, ale mnie przyciągasz, nie? :) Prawda?

Nie mów, że ja jestem jakimś człowiekiem. Jam jesteś sobie winien tego, że i nauczyciele i nawet rodzice mieli o tobie złe mniemanie, tak? To mówi twoja teoria sukcesu? :D

ocenił(a) film na 1
pawel86ck

Ja to nie mam na nic wpływu. Żadnych sekretów. Ty organizujesz sobie życie. Tak? :) Przyciągasz to, że zmarnowałeś życie i karmisz się złudzeniami?

ocenił(a) film na 1
pawel86ck

Bo tak naprawdę "prawo przyciągania" to tylko kit wciśnięty głupcom. Jak te super drogie garnki.

hyrkan

Myślę, że nie bez powodu natrafiłeś na ten temat. Być może za jakiś czas przytrafi ci się jakieś smutne zdarzenie, z którego jedynie prawo przyciągania umożliwi ci wyjście. Kiedyś miałem podobne zdanie, byłem niedowiarkiem. Natrafiłem jednak na ludzi, którzy zdawali się bardzo wierzyć w ten cały sekret, więc później sam to sprawdziłem i dzięki temu rozwiązałem problemy (oraz spełniłem marzenia), których wcześniej nie potrafiłem za nic zmienić.

Akurat wiele ludzi sukcesu przyznaje, że zawdzięcza wszystko prawu przyciągania. Zamiast np. sugerować takiemu Willowi Smithowi, że jest głupim nieudacznikiem bo np. wierzy w prawo przyciągania, to znacznie lepiej zrobiłbyś testując takie rzeczy. Zamiast eksperymentów z monetami, które siłą rzeczy i tak nie mogły się udać (gdyż wymagałoby to złamanie praw fizyki) to wybierz sobie rzeczywiste marznie i spędź 10-15 minut przez snem wizualizując sobie spełnienie tego marzenia. Nic nie tracisz.

A już swoją drogą, teraz to już nawet mamy naukowe eksperymenty jak np. ten z wodą i roślinami, które potwierdzają moc myśli, tak więc to już nawet nie trzeba wierzyć tylko w relacje osób, które opisują ludzie stosujący prawo przyciągania.

Co więcej w perspektywie prawa przyciągania ciekawe są tu badania Roberta Monroe, który opanował wychodzenie z ciała bez konieczności śmierci klinicznej. Robert opisał właśnie, że w życiu tu na ziemi mamy świat duchowy, który jedynie daje iluzje materii. Według Roberta to jedynie nasze zmysły dekodują wibracje jako materia, czyli rzeczy postrzegalne dotykiem, smakiem, wzrokiem itd, a podstawą wszystkiego co jest jest sama myśl.

https://www.youtube.com/watch?v=P2r8rzskPUM

https://www.youtube.com/watch?v=hypZNgyngss

Dzięki temu co odkrył Robert ja rozumiem już, dlaczego takie rzeczy jak prawo przyciągania mają miejsce. Wcześniej stosowałem prawo przyciągania, ale nie rozumiałem jakim cudem np. wszechświat był w stanie dostarczyć mi wszystko co zapisałem na swojej liście. Te wszyscy ludzie wierzący w różne religie może jednak nie są tak obłąkani, jak to zdawali się sugerować ludzie nauki od lat, zaś podążając tą drogą można spełniać marzenia, i tak po prostu mieć szczęśliwe życie :).




ocenił(a) film na 1
pawel86ck

Ja też myślę, że jestem tu po to, żeby cię uleczyć. Przyciągnąłeś człowieka, który może zdiagnozować twoją indolencję.

ocenił(a) film na 1
pawel86ck

Oczywiste jest, że ludzie przyznają, że ich sukces to efekt stosowanej metody. Robią tak wyznawcy islamu i chrześcijanie, robią wyznawcy talizmanu i wróżący z fusów. Ponieważ popełniają ten sam błąd poznawczy - nie potrafią poprawnie policzyć zdarzeń.

Nie robią bowiem list sukcesów i porażek, by je porównać i zobaczyć, że tyle samo mają sukcesów co ludzie bez ich cudnej metody. Robią tylko listę sukcesów, po czym wmawiają sobie, że nie był to wynik przypadku, ale akurat metody. Mogliby sobie równie dobrze wmawiać, że to JP2 im załatwił u bozi albo że to zabawka dziecka przynosi szczęście.

Nie jest niczym dziwnym, że ogromnie dużo debili wspiera oszustwo.
Bez urazy.

hyrkan

Ja tam się nie obrażam, ale skoro sam potrzebujesz obrażać ludzi aby przekonać do swoich racji to niech tak będzie :). Mi tam w życiu się układa i nie potrzebuje dogryzać, aby poczuć się lepiej. A skoro teraz już napisałeś wszystko co chciałeś, to opuść proszę ten temat, gdyż nie wniosłeś tu nic produktywnego.

ocenił(a) film na 1
pawel86ck

Nie uważam, żebyś był zdolny zrozumieć jakąkolwiek rację, a do błędów już jesteś przekonany, ani nie muszę, ani nie chcę.

Zatem chyba coś pomyliłeś. :)

Chodzi o to tylko, że przyciągnąłeś złe komentarze, bo jesteś trochę, no nie da się inaczej powiedzieć, głupi. Wiesz. Normalni, którzy wiedzą, gdy im się kit pociska, i ci wolniejsi, którzy popierają szamanizm, magię, obieranie myślą banana, bo nie nadążają za teoriami fizyki czy biologii, wobec tego zastępują je mitami.

W sumie to także po prostu efekt nieuctwa. Wagarowałeś to masz, nieszczęście i niewiedza.

hyrkan

No cóż , dlatego nigdy nie doświadczysz działania PP w taki sposób ponieważ PP działa w oparciu o przekonania a twoim najgłębszym przekonaniem jest ze PP nie działa/nie istnieje.
Dlatego wszystko co doświadczasz będzie tylko to potwierdzać, to jest paradoks i psikus działania PP.
Też byłem niedowiarkiem i szukałem wielu dowodów.
Teraz dzięki PP zyskałem zdolność usuwania u siebie bólu czy choroby samą siła woli. Potrafiłem usuwać ból w 10-15 min.
Doświadczyłem również wielu innych niewytłumaczalnych przypadków jak kolega powyżej. To daje mocno do myślenia gdy dostrzegasz ,że faktycznie rzeczywistość reaguje na twoje myśli. Nie powiem jednak ze PP jest łatwe bo mimo mojej wiedzy i wielu doświadczeń, też mam swoje negatywne przekonania które blokują mi działanie PP. Ale tak jak Paweł jestem zdania ,że przekonywać kogoś do PP nie ma sensu a nawet jest to zbędny trud. Albo ktoś sam odkryje i ogarnie to zjawisko albo nic go nie przekona, ponieważ każdy ma swój świat i to jest tak fajnie urządzone.

ocenił(a) film na 1
MagicFilms

Nikt nie doświadczy działania prawa przyciągania, bo ono nie działa.

Będą ludzie świadomi, że coś dzieje się przypadkiem, oraz ludzie z dysfunkcją mylący korelacje z przyczynowością. Przepraszam, za trudne słowa, ale nie mam czasu wszystkiego wyjaśniać.

pawel86ck

Paweł chętnie poczytałbym o twoich niezwykłych przyciągnięciach i doświadczeniach.
Jeżeli miałbyś ochotę pogadać to napisz w prywatnej wiadomości.

MagicFilms

Przez tyle lat uzbierało się wiele tego. Gdy dowiedziałem się o prawie przyciągania, to pierwsza intencja była materialna, ot potrzebowałem astronomiczną sumę pieniędzy. Napisałem listę tego czego potrzebuje i wizualizowałem rezultat :). Dosłownie 3 tygodnie od rozpoczęcia procesu zostałem zwolniony z pracy za free, i w sumie myślałem już, że po marzeniu zarobienia pieniędzy. Nie dostrzegłem jednak, że wszechświat przygotował dla mnie znacznie szybszą drogę zarobienia pieniędzy, niż męczarnia w słabo płatnej pracy. Dzień po zwolnieniu (taki zbieg okoliczności w który taka osoba jak hyrkan i tak nie uwierzy, dla niego wszystko jest przypadkowe) dostałem telefon od wujka, który od lat się nie odzywał. Mówił, że nie uwierzę, ale zadzwonił do niego kolega inżynier i pytał się czy zna jakieś osoby ze znajomością języka angielskiego, która podjęła by bardzo dobrą prace. Streszczając to wszystko, przez 2 miesiące zarobiłem w bardzo przyjemnej pracy tyle, ile w Polsce zarobiłbym przez 2 lata, starczyło mi dokładnie na wszystko co było zapisane na tej liście, a gdy zarobiłem dokładnie tą sumę, to wtedy praca się skończyła :).

Później powtarzałem takie rzeczy z zarabianiem pieniędzy kilka razy i za każdym razem wyglądało to podobnie, czyli po pracy z prawem przyciągania pojawiają się totalne zbiegi okoliczności, które dosłownie prowadzą nas jakby za dłoń do celu. Miałem też również intencje, które dotyczyły innych ludzi, którzy znajdowali się w innym państwie, a później wypełniali scenariusz, który ja napisałem wcześniej. Czyli przyjechali do Polski i spotkaliśmy się tam gdzie chciałem, co więcej tak poznana osoba wypowiedziała nawet słowa, które wcześniej zapisałem na kartce. Po spełnieniu tej konkretnie intencji nie mogłem usnąć, doszło do mnie, że w normalnym (tzn. materialnym świecie) takie przypadki by się nigdy nie zdarzyły, byłem pod olbrzymim wrażeniem i to była rzecz, która już definitywnie przekonała mnie co do faktu, że nasza rzeczywistość jest absolutnie kreowana przez myśli :).

Jednak takie najważniejsze dla mnie marzenie, to wynalezienie pierwszej na świecie metody leczenia wzroku. Miałem problem ze zdrowiem i okuliści nie dawali mi wiele szans. Dzięki prawie przyciągania udało się jednak dokonać niemożliwego, gdyż nad tym problemem zdrowotnym głowiło się miliony ludzi nauki od wielu lat. Gdy jednak wykorzystujesz prawo przyciągania, to nie tracisz czasu, ot przeznaczenie (taka jakby Boska inteligencja) zna nasze całe życie, i doskonale wie jak musi potoczyć się zbieg wydarzeń, abyśmy osiągnęli to co chcemy.

Ja jednak nie zachęcam, aby ludzie wierzyli w moje słowa. Rozsądny człowiek powinien sam testować wszystko sam, a nie wierzyć nikomu na słowo.

pawel86ck

Zapisujesz intencje na kartce i tylko tyle?

U mnie działa luźno puszczone "fajnie by było gdyby..."
oraz dziękowanie za coś tak jakby to już się wydarzyło, tak jak polecane było to w "Rozmowach z Bogiem"
Testuję również pytania kwantowe czyli np. "Jak bym się czuł gdybym..."
Tez masz tak ,że po pracy z energią następuję u ciebie echo i dzieją się niefajne rzeczy?
Wiele osób twierdzi ze tak ma ze najpierw musi zniszczyć się stara rzeczywistość aby pojawiła sie nowa tak jak u ciebie zwolnienie z pracy co pozornie wydaje sie być czymś niefajnym.

Możesz napisać coś o tej metodzie uzdrawiania wzroku?
Osoby nie znające PP również mogą tego dokonać?


MagicFilms

sorki umknęło mi ,że wizualizujesz :)

MagicFilms

Wizualizacja ma na celu dwie rzeczy, przede wszystkim określasz marzenie, a po drugie poprawiasz sobie nastrój. Nastrój jest tu bardzo ważny (choć też można to nazwać wysokimi wibracjami człowieka) gdyż tylko w takim nastroju nasza intuicja jest w stanie pokierować nas na właściwą drogę.

Co do naprawy wzroku, to ja wykorzystałem do pomocy prawo przyciągania, ale sam system będzie do wykorzystania przez każdego, tzn. osób nie znających PP. Naprawa wzroku jest możliwa dlatego, że teoria Helmholtza dotycząca akomodacji była błędna, a zrozumienie prawdziwego mechanizmu pracy oka zmienia wszystko. Zaczynasz już rozumieć dlaczego gałka oczna zmienia kształt, jak też dlaczego jest astygmatyzm. Ogólnie gałka oczna jest deformowana przez napięte mięśnie, jednak samo leczenie jest czasochłonne, gdyż aby zrelaksować potrzebne mięśnie (tak aby cała gałka oczna wróciła do pożądanych rozmiarów), to niestety trzeba wyleczyć cały kręgosłup. W tym celu trzeba wiedzieć jak powinna wyglądać IDEALNA postawa, oraz później używać swojego ciała według wytycznych (jak siedzieć, stać itd) a gdy robisz te rzeczy dobrze to kręgosłup bardzo szybko się prostuje, nawet ze skoliozy. Jestem więc autorem dwóch ważnych metod, nowatorskiej naprawy kręgosłupa oraz będącej efektem pracy z kręgosłupem metody naprawy wzroku. Problemem będą natomiast wszystkie osoby po wszelkiej maści operacjach, gdyż każdy element w ciele którego praca została na trwałe zmieniona ma wpływ na resztę ciała. Jestem przekonany, że z chwilą gdy okuliści się o mnie dowiedzą, to nie będą zadowoleni. Na pewno poruszę sprawę odszkodowań, gdyż dzięki ich "zasługom" (wszelkiej maści operacje itd.) wielu ludzi już bezpowrotnie straciło zdrowie. To jest ich wina, gdyż przez lata ukrywali pewne fakty, który powinny już dawno wyjść na jaw, zaś szczerzy okuliści, którzy chcieli o tych faktach mówić (i zadawać niewygodne pytania) byli niszczeni.

ocenił(a) film na 1
pawel86ck

A religie to zupełnie inny problem, choć zasadniczo ten sam motyw, sprzedawanie za dużą kasę tego, czego nawet nie widać. Gdybyś kupował kota w worku, miałbyś w najgorszym razie worek (pewnie brudny w środku). A tak masz o worek mniej. Ale cieszysz się, tak? To taka sztuczka, cieszyć się z bycia okłamanym?

ocenił(a) film na 10
hyrkan

Nie jestem zwolennikiem religii, ale zważ że duchowe wartości są bardziej istotne niż materialne.
Pomyśl tylko uczucia miłości nie widać - czy to znaczy że nie istnieje?
Szczęście to też coś czego nie uchwycisz w sposób namacalny,
tak samo jak wszelkie inne uczucia - czy to znaczy, że to nie jest istotne, lub że nie istnieje?
Pokój, błogość lub nienawiść i gorycz - czyż stan ducha nie ma dla Ciebie znaczenia (bo go nie widać?)

Życie tylko tym co widać to UBÓSTWO duchowe, co za tym idzie nieumiejętność, brak wyczucia, poruszania się po świecie (który jest w istocie jego doświadczenia DUCHOWY - każde doświadczenie wywołuje UCZUCIA i to one liczą się, bo jak zauważysz nie ma reguły. Każda osoba może mieć INNE uczucie względem danej sytuacji lub rzeczy).

Jeśli czegoś nie widzisz to nie istnieje, a okłamanym to chyba raczej Ty jesteś, skoro uwierzyłeś, że świat kończy się na materii i nic czego nie widać nie liczy się.

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Wartości, o których nic nie wiadomo, są bardziej istotne, bo tak?

Widzisz, w wodzie jest tlenek diwodoru oraz magiczny tajemny składnik. Twoim zdaniem ludzie żyją nie dlatego, że potrzebują tlenku diwodoru, ale o wiele ważniejszego magicznego składnika, którego nikt nigdy nigdzie nie znalazł, ale ktoś go wymyślił, żeby czerpać kasę oszukując oszołomów? :)

Nie pleć o ubóstwie. Mamy intelekt, to znaczy ja, i mamy zabobon, to znaczy ty. Nazywanie tego określeniami, które mają mnie obrazić, a tobie poprawić samoocenę, to tylko kolejne kłamstwo na twoim koncie.

ocenił(a) film na 10
hyrkan

1.Jeśli czegoś nie wiesz, (bo SIĘ TYM NIE INTERESUJESZ więc: nie widziałeś, nie czytałeś, nie słyszałeś) to nie znaczy, że "nikt tego nigdy nie znalazł"!

Czy rozumiesz to zagadnienie - że jeśli czegoś nie wiesz, z czymś się nie spotkałeś to nie znaczy, że to jest kłamstwem.

Czy rozumiesz, że założenie (które robisz) jest NIE POPRAWNE LOGICZNIE, bardzo mylące!

Jakim prawem możesz wypowiadać się o czymś o czym nie masz pojęcia bo nic na ten temat nie czytałeś?

Jak możesz mówić że nikt czegoś nie udowodnił, skoro nie czytałeś żarnych opracowań na ten temat.

To tak jak ktoś kto żył w zaścianku odciętym od świata np. w najdalszym zakątku Etiopii, gdzie od 200 lat technologia nie dochodzi, mówił że nikt nie wynalazł i nie potwierdził elektryczności bo tego nie zna!

Jakim prawem uważasz, że znasz się na czymś skoro nie przesłuchałeś żadnego z wykładów NAUKOWCÓW, których wielu wypowiada się o tym!?

To jest jak jakiś żart? Nie wiem jak można tak rozumować (i ogarnia mnie przerażenie na myśl, że może być to powszechne).

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

No nie, znów te brednie. Ja sądziłem, że może czytasz wreszcie jakąś książkę inną niż bzdury, a ty po prostu szukałeś znów literek na klawiaturze, żeby coś głupiego pisać.

Jeśli wiem, bo interesuję się matematyką, fizyką i metodologią, że coś nie działa, to mogę to napisać. Jeśli nie widziałem filmu, w którym kłamią, że to działa, to wciąż mogę napisać, że nie działa, bo:

NIE DZIAŁA

i naprawdę nie ma znaczenia, ilu oszustw w filmach jeszcze nie widziałem. :)
Natomiast ty nie znasz matematyki naprawdę, nie znasz fizyki naprawdę, a w przypadku metodologii nie jesteś w stanie nawet tego słowa napisać bez błędu, jesteś ostatnim człowiekiem na świecie, który miałby argumentować poprawnie i zasadnie. :)

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Prosiłem wielokrotnie, ale jak widać nieskutecznie, żebyś zakończył manipulacje tymi "naukowcami". Naukowcy jednomyślnie uznają szarlatanerię za szarlatanerię. I już. Magii nikt nie stwierdził, czarownice palono niesłusznie, czeki się ma gdy się zarabia, a rachunki - gdy się kupuje.

Używanie jakichś wypowiedzi naukowców o energiach czy nieintuicyjnych wynikach doświadczeń do poparcia jakichś tez, że rachunki biorą się z pesymizmu, wirusy nie powodują chorób, a światem rządzi magia to

ORDYNARNE KŁAMSTWO.

Nawet nie manipulacja. Trudno upaść niżej. Możesz spokojnie zostać politykiem partii rządzącej, bo nie istnieje kłamstwo tak głupie, żebyś go nie poparł.

ocenił(a) film na 1
zjonizowany

Niestety znajomość matematyki i fizyki nie jest powszechna, dlatego takie żarty jak ty zdobywają niemałą popularność. Życzę zmądrzenia, mniej skrzywdzisz ludzi.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones